Dziś zrobiłam moją pierwszą wiązankę pogrzebową w stylu krakowskim. Podkład był z jodły, kwiaty to piękne duże, kremowe pąki róż- niestety sztuczne. Nie cierpię plastykowych kwiatów!!!
A... Wracając do mojego debiutu, to nie była moja pierwsza wiązanka, ale wcześniejsze nieco się różniły. Teraz dostaje wielką gałąź jodły, którą musze przerobić na kształt rombu, a dokładniej równoległoboku z kwiatkami.
W poprzedniej kwiaciarni dostawałam gotowy podkład do którego mocowałam kwiaty. Tutaj jest to bardziej skomplikowany sposób. Do każdego pąka przywiązywałam po kilka iglastych gałązek, a potem łączyłam to w całość drutem, uzupełniając jodłą i kilkoma sztucznymi liśćmi ( fuj!..:)
Ach zapomniałabym o pięknej kokardzie z ostatnim pożegnaniem ( fuj po raz drugi!) Na razie robię takie kwiatki, ale przyszłość widzę głównie w żywych roślinach:))
PS. Zdjęć na razie nie posiadam, ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie się to zmieni:)
Mała aktualizacja :)
Minęły dwa lata. Moje wiązanki bardzo się różnią od tej "debiutanckiej". Zobaczcie sami:
Mogę taką wiązankę pogrzebową zrobić dla Was na zamówienie.
M.