Każdy chyba zna goździki brodate zwane kamiennymi. Ja zapamiętałam je z dzieciństwa rosnące na rabacie wśród róż. Nie przepadałam za nimi, były dla mnie zwykłymi ogrodowymi kwiatami.
Wszystko zmieniło się w tym roku, zachwyciłam się ich fakturą i intensywną kolorystyką. Najbardziej lubię goździki dwukolorowe, a dzięki nim nawet polubiłam połączenie różu i czerwieni :)
Fajnie prezentują się pojedynczo w prostych wazonach, bez żadnych dodatków.
Świetnie odnajdują się w kompozycjach z innymi kwiatami sezonowymi. Tutaj dekoracja na komodę z ostróżką, różami, przetacznikiem i różowym goździkami.
Tydzień temu wykorzystałam je do dekoracji stołu wiejskiego w sali weselnej. Goździki z kryzą z młodego jęczmienia umieściłam w ceramicznych doniczkach. Myślę, że dobrze wpasowały się w sielski klimat.
A co myślicie o goździkach brodatych w bukietach ślubnych? Ja jestem na tak :)
W klasycznym biedermeierze w połączeniu z piwoniami i różą, podobają mi się bardzo.
M.
P.S.
Czy wiecie, że Kate Middleton miała białe goździki brodate w swoim bukiecie ślubnym? O tym bukiecie pisałam wcześniej tutaj.