Tego lata oszalałam na punkcie mieczyków (Gladiola). Zawsze kojarzyłam je rosnące w ogrodzie lub kupowane do bukietów na cmentarz. Teraz przeniosłam je do domu.
Według mnie mieczyki mają same zalety: bogata kolorystyka, świetny wydłużony pokrój kwiatostanu, śliczne delikatne kwiaty, wielkość i niska cena w sezonie :).
Już z kilku gladioli można zrobić okazały bukiet do salonu. Świetnie wyglądają w grupie z dodatkami. Tu 10 fioletowych mieczyków z dodatkiem gipsówki (Gypsophila):
Najbardziej jednak lubię pojedyncze kwiatostany w wąskim flakonie, tak jak na przykład tutaj :
Co sądzicie o mieczykach? Podobają Wam się bukiety z tych kwiatów?
M.
PS. W następnym odcinku gladiole w bukietach koktajlowych :))